A może faktycznie temat zacząć od postawienia pytania, do czego program ma służyć. Znam osoby, które w Gimpie potrafią o wiele więcej, niż niejeden amator w fotoszopie. Bo czasem fotoszop służy jedynie do wczytania zdjęcia, żeby od razu wywołać (najczęściej bezmyślnie) któryś z pluginów. I nie ważne, że np. Perfect Effects może istnieć jako samodzielny program (również w wersji FREE). Niektórym potrzebne jest odpalenie plugina w fotoszopie. Czemu - a bo tak! Bo wiele osób uważa, że piętnastosekundowa obróbka zdjęć w podobnym sofcie, dodaje ich zdjęciom waloru artystycznego.
Moim zdaniem jest wiele programów, często bezpłatnych, w zupełności wystarczających nawet zaawansowanemu fotoamatorowi, który nie ma np. profesjonalnego, dobrze skalibrowanego monitora, a swoje "prace" często obrabia na laptopie. Co innego zawodowcy, dostarczający prace np. do profesjonalnego druku. Tylko że tą grupę na fotoszopa stać i podobnych pytań - co zamiast - nikt nie będzie sobie zadawał. Tym bardziej, że fotoszop nie jest programem wyłącznie do obróbki zdjęć, a przynajmniej obróbka zdjęć nie jest jego podstawowym zadaniem.
Wiem, narażę się, UFRaw w Gimpie jest zaskoczeniem, podobnie jak zaskoczeni są niektórzy, że w tym programie można skorygować perspektywę, czy pracować na warstwach. Dlatego ambitnym ja bym proponował zamiast elementsa jednak GIMP. I taniej, i możliwości większe. Mniej ambitnym zapewne wystarczy darmowy Perfect Effects, czy nawet tylko Picasa. No a jeśli ktoś kocha Adobe, to zawsze może odpalić "Photoshop online". Poprawić zdjęcie, które trafi do fotolabu, czy na stronę internetową i w ten sposób można.