Witam...
Łyżka dziegciu - oryginalny grip Canona do 350D - zablokował się spust w pozycji naciśnietej. Zdarzyło się raz, ale o 1 raz jak na razie za dużo. Pomogło ponowne naciśniecie. Straty w sumie niewielkie - konsternacja i stracone ze 3 ujęcia (przede wszystkim przez szukanie co się stało).
Pozdrawiam
Kwiatek...
trzeba było serię ustawić to byś ujęć nie straciłZamieszczone przez 4kwiatek
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
Hi...
Zawsze robię na seriitrzeba było serię ustawić to byś ujęć nie stracił. A konsternacja była nie moja. Aparat mój, robił kolega po krótkim przeszkoleniu. Ja bym się nie zastanawiał tylko walił dalej
Zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Mój śp tato mnie nauczył - przy pracy ze sprzętem foto - najpierw myjemy rączkiA wiesz że takie blokowanie może się zdarzać jeśli coś lepkiego (wystarczą palce z zaschniętą np Colą) miało kontakt ze spustem. Tak więc łyżka dziegciu może i tak... ale niekoniecznie na gripa a może na tych co go dotykają.
Przez chwilę podejrzewałem że człowiek ktorego przeszkoliłem np plastikiem paska wcisnął drugi spust. Próbowałem - opór jest IMHO zbyt duży. Jako ze problem dotyczy zrobienia zbyt duzej ilości ujęć a nie zbyt małej - na razie zostawiam go do dalszej obserwacji.
Pozdrawiam
Kwiatek..
Ostatnio edytowane przez 4kwiatek ; 01-05-2009 o 02:14
A wiesz że takie blokowanie może się zdarzać jeśli coś lepkiego (wystarczą palce z zaschniętą np Colą) miało kontakt ze spustem. Tak więc łyżka dziegciu może i tak... ale niekoniecznie na gripa a może na tych co go dotykają
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem