misiów i rysiów w tych okolicach dawno nie ma, wilki tylko w Tatrach. Jedyne niebezpieczeństwo to dziki, ale raczej się z dala od ludzi trzymają najgorszy to ten zły facet może być;p
Nie byłbym taki pewny. Jak szedłem zimą przez Bieszczady, to szedłem po śladach niedźwiedzia. I tak niewesoło mi było, bo mgła taka, że widać najwyżej 10m. w przód.