Można jeszcze użyć tego zapomnianego, diabelskiego wynalazku jakim jest lampa i umiejętnie dopalić scenę. No chyba że klient się upiera, że chce mieć 10 cm głębie na zdjęciach, nie chce odbitek kolorowych(szumy) i po latach się zastanawiać czy ta plama obok niego na zdjęciu to ksiądz czy wybranka...
BTW, wszystkich, którzy nadal się upierają, że lampa zrujnuje ich artystyczne zapędy, i nie obędą się bez szkieł 1.2~1.4 odsyłam do tego tutoriala http://foto.jasiu.pl/