Absolutne minimum w reporterce, to dwie puszki. Przede wszystkim bezpieczeństwo, a na drugim miejscu wygoda. Zbyt wielu straciło materiał, przez pozorną oszczędność. Najgroźniejszy jest odległy teren, czyli inne państwo, inny kontynent, jakieś odludzie, z którego musisz wrócić z materiałem, an który masz zlec "sponsorowany". Jedziesz sam, to ewentualna porażka jest tylko twoim problemem.
Inny zestaw, z którego korzystam bardzo często, to trzy puszki (cały czas mowa o markach), z zoomami 16-35, 24-70 i 70-200.
Mało wygodny zestaw ale cały zakres ogniskowych pod ręką.
Gdy realizuje bardzo ważny materiał, to zawsze używam funkcji kopiowania plików z jednej karty na drugą.