Ja ze względów finansowych planuje 5D + 40D, bo na 1-dynki na razie nie ma talarów...chyba to nie będzie zły tandem do zleceń ślubnych, jak myślicie ?
pozdrawiam
Jednym
Dwoma
Trzema i więcej
Ja ze względów finansowych planuje 5D + 40D, bo na 1-dynki na razie nie ma talarów...chyba to nie będzie zły tandem do zleceń ślubnych, jak myślicie ?
pozdrawiam
C - lustra, szkła i błysk
Myślę, że poniższy obrazek mówi wszystko...
Na śluby (robię baaardzo rzadko) biorę dwa body. Na co dzień do reporterki noszę ze sobą jedno body..
zgadzam się
m.in. na tym polega profesjonalizm (poza kunsztem), że nigdy w życiu nie zdarzy się fotografowi nie mieć zapasowego sprzętu, czy chociażby baterii.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Słyszałem trochę podobnych historii, jak kiedyś dawno pracowałem w agencji, jak za czasów negatywu (w niektórych agencjach ślubnych te czasy jeszcze nie minęły) zdarzali się ludzie, którzy zapomnieli założyć negatyw i byli zdziwieni, że tak dużo klatek pociągnęli na jednej kliszy.W zasadzie to nie śmieszne.
Dwa razy fotograf na ślubie (jak byłem u znajomych) prosił mnie o odsprzedanie zdjęć, żeby wyjść z twarzą (zacząłem robić, jak widziałem, że są jakieś problemy).
Ostatnio edytowane przez Krzysztof Bieliński ; 28-11-2007 o 19:42 Powód: Automerged Doublepost
Zabawki: Canon 5D MkII |Canon 1D Mk III | Canon 70-200/2,8L | Canon 300/4L IS | Canon 16-35/2,8L | Canon 50/1,4 | Canon 85/1,8 i inne
Strona: www.fotografiateatralna.pl
Dwa body jest ok, trzy już raczej niepotrzebne (można mieć ewentualnie jakieś byle co w plecaku na wszelki wypadek), z większą ilością niż trzy robi się już ciężko i nie można się skupić na pracy. Nie polecam. Chyba, że mówimy o tym, ile aparatów zapakować na dłuższy wyjazd...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Wszystko zależy od podejścia.
Często przypomina mi się film "War photographer" i podejście Jamesa Nachtwaya do pracy. Ale on był chyba jednym z nielicznych maniaków. Z misją do wykonania.
Ostatnio edytowane przez Krzysztof Bieliński ; 28-11-2007 o 19:41 Powód: Automerged Doublepost
Zabawki: Canon 5D MkII |Canon 1D Mk III | Canon 70-200/2,8L | Canon 300/4L IS | Canon 16-35/2,8L | Canon 50/1,4 | Canon 85/1,8 i inne
Strona: www.fotografiateatralna.pl
Ja w studio pracuję na 300 D. Długi czas miałem tylko tą jedną. Do czasu pierwszej awarii, kiedy to tydzień nie mogłem robić zdjęć ( i tak krótko patrząc na moje późniejsze doświadczenia z serwisem na żytniej) i szalałem z nerwów.
Teraz mam do dyspozycji 2 body, mogę zawsze pożyczyć od szefa 350 D na czas serwisu mojej lustrzanki. Uważam że w pracy zawodowej 2 body to podstawa.
a ja mam dwie cyfry i jednego analoga, który się też przydaje jeżeli młodzi chcą zdjęcia czarno białe z kliszy wołane u mnie w łazience
poza tym sam dla siebie robie też na błonie.
Witajcie!
Do tej pory pracowałem na 30d i 400d, ale zmieniłem oba na razie na 5d, 40d w drodze i podobnie jakiś (nie mogę się zdecydować) kompakt do kieszeni marynarki.
Na podorędziu jeszcze analog.
Oj boję się myśleś co dzieję się z "jednocielistym" w trakcie przysięgi małżeńskiej, gdy pada mu puszka!
W takich przypadku proponuję nosić w torbie żyletkę i po żyłach
Pozdrawiam
regulamin pkt 8
Dwie 5tki i to głównie ze względu na wygodę pracy a nie bezpieczeństwo. Na stałkach inaczej się nie da. Z tego samego powodu odpada mi praca na markach, gubiłbym się z ogniskowymi na różnych kropusach.
Jarek
A mnie chyba bardziej denerwowalyby inne skroty miedzy 5D a jedynka.