Lekarzem nie jestem. Aczkolwiek następna książka, którą czytałem po serii "Poczytaj mi mamo" była medycyna sądowa.
Przypadek człowieka rozciętego na pół przez pociąg. Koleś żył już teraz nie pamiętam dokładnie ale kilkadziesiąt minut ponad. Próbował się czołgać i prosił o dobicie.
Lekarz-ratownik czy ratownik medyczny. Bo mnie aż dreszcze przeszły jak niekompetentni ludzie mogą po mnie przyjechać w karetce jak będę miał wypadek:/