jeżeli rzeczywiście lampa nie ma trybu M to faktycznie pozostaje FEL

Flash exposure lock (FEL)- czyli blokada ekspozycji flasha - wtedy lampa już nie wysyła swojego przedbłysku bo przedbłysk wyzwalasz sam. Czyli tak, jak napisał kolega - najpierw robisz FEL (w 40d wystarczy nacisnąć *), a w chwilę później, jak już lampy studyjne się naładują (muszą bo błysną po tym jak naciśniesz FEL) robisz zdjęcie.

Pamiętaj, żeby sobie przesłonić czymś lampę aparatu bo weźmie udział w expozycji i może "zniszczyć" efekt lamp studyjnych. Ja swego czasu przesłaniałem kartonikiem i błysk szedł do tyłu (ale fotocele i tak go widziały). mozna też rozciąć opakowanie od kliszy fotograficznej (jest zrobione z mlecznego plastiku) i wcisnąć je jakoś na flash aparatu.

A co do AF assist beam - to nie ma nic wspólnego z przedbłyskiem pomiarowym. Przedbłysk pomiarowy lampa wysyła aby zmierzyć światełko przed błyskiem właściwym (są to ułamki sekundy przed błyskiem właściwym).

A co do ostatniego zdania twojego postu: tak, najlepiej mieć taki dynks na podczerwień, lub wyzwalacz radiowy. Ewentualnie kostkę zakładaną na sanki i kabel synchro. Radio jest najdroższe, IR nieco tańsze, a opcja z kablem najtańsza.