AbrahaM, pozwolę sobie odnieść się do twojej wypowiedzi, mianowicie posiadając 350D miałem przyjemność wykonywania zdjęć dwoma szkłami posiadającymi stabilizację, były to Sigma 80-400 OS oraz Canon 100-400 L IS. Sigma bardzo często się destabilizowała (nawet co kilkanaście fotek) i tylko wyłączenie aparatu pozwalało opanować sytuację. Myślałem że z Canonem będzie lepiej - i faktycznie było, jednak i to szkło wykazywało skłonności do całkowitej destabilizacji (powiedzmy raz na 40 zdjęć). Przy czym destabilizacją tą jest dla mnie wpadnięcie w totalnie chaotyczne drgania za sprawą bliżej nie określonych błędów systemu stabilizacji. Podobnie rzecz się miała w 30D.
Czy to wina egzemplarzy, czy ogólna skłonność systemu - tego nie wiem, ale moim zdaniem nie jest to problem tylko najnowszych szkieł.