Ale w którym momencie, ja powiedziałem, że takie zdarzenia nie mają miejsca. Chciałbym, żebyś mi tylko pokazał i udowodnił, że mają, a nie pisał, że "Kolega mi opowiadał", "podobno", "mógłby"...

Wydaje mi się, że oddalamy się troche od sedna tematu, którego istotą było pochodzenie sprzętu.
Moje stanowisko jest takie, że nieważne, skąd on pochodzi, jeśli dobrze działa, to niech go produkują nawet moi sąsiedzi. A jeżeli do tej produkcji używają młotków, to ja nie chcę o tym wiedzieć. Dla mnie liczy się, że sprzęt działa bezproblemowo.
Ja, ze swojej strony, mogę Cię jeszcze raz zaręczyć, że nie chciałbyś wiedzieć, jak produkowana jest żywność w renomowanych zakładach i jakie superbezpieczne i superświetne samochody, których producenci deklarują niesamowitą jakość (i żądają przy tym sporych pieniędzy) trafiają do Polski. Jestem ciekaw, czy przestaniesz jeść i jeździć samochodem.
Są na świecie rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć, żeby dobrze spać.

I tak samo ze sprzętem foto. Kupujmy go, róbmy nawet te wszystkie testy na FF/BF, szybkość AF, ale jak już je zrobimy i wybierzemy te którąś n-tą sztukę z rzędu, która będzie nam odpowiadała, to... róbmy zdjęcia i cieszmy, a nie zastanawiajmy, do czego jeszcze się przyczepić.