Mam telefon Nokii "made in hungary" już od prawie dwóch lat i nie narzekam... Powiem więcej - jestem bardzo zadowolony. Owszem - dwa razy się zawiesił, ale znajdź mi aparat "made in japan", który ani razu nie pokazał "err".
Nie wiem, dlaczego generuje się tą psychozę strachu przed "made in china". Od co najmniej dekady, prawie wszystko, począwszy od odzieży, przez telewizory, a niekiedy nawet żywność pochodzą z Chin i do tej pory nikt nie narzekał.
Odnoszę wrażenie, że teraz zamiast robić zdjęcia, to kupujący obiektyw robi testy... A jeśli przejdzie pozytywnie, to trzeba się przyczepić, gdzie go zrobili.
Nie pisz o tym, jak się traktuje produkcje telefonów w firmie N, bo ja mogę Ci powiedzieć Z PIERWSZEJ RĘKI, czyli z własnego doświadczenia, co zrobić z żywnością, żeby ją dobrze sprzedać oraz jak traktuje się bardzo luksusowe niemieckie samochody marki M.