Ale co starasz się udowodnić!? Przypatruję się tej dyskusji od jakiegoś czasu i nie łapię. Czy chodzi Ci o to, że TY nie potrzebujesz dobrego monitora, żeby Twoi klienci byli zadowoleni, czy NIKT nie potrzebuje dobrego monitora, żeby to samo? Czy może chodzi o to, że jeśli ktoś spyta o dobry sprzęt, a ktoś odpowie, że dobry to taki-a-taki, a tego pierwszego nie stać, to ten drugi popełnia przestępstwo przeciw moralności, dobrym obyczajom, tradycji i narodowi?
Tom1 twierdzi, że dobre monitory zaczynają się od takiego-a-takiego modelu w górę. To jest jego zdanie, oparte na doświadczeniu/filozofii życiowo-zawodowej. Osobiście zgadzam sie z tym, chociaż nie w 100%. Pracowałem na monitorze słabym przez długi czas i byłem "zadowolony" z efektów do czasu, aż za kilkoma sugestiami, nie usiadłem do dobrego monitora. Moje zadowolenie skończyło się w jednej chwili.
Ty, jak się domyślam, wyznajesz tezę, że dobrej jakości monitor nie jest podstawą do zadowolenia z efektów fotograficznych. Obaj macie rację, ale każdy inną. Jeśli dążymy do dobrej jakości opartej na wartościach bezwzględnych i średnich, to Tom1 ma rację. Jeśli dążymy do jakości opartej na kompromisach i indywidualnej wrażliwości, to Ty masz rację.
Oba poglądy zbiegają się w jednym, że na słabym i dobrym monitorze da się pracować. Ale efekt tej pracy będzie diametralnie różny. Tak jak - że się posłużę kolejnym absurdalnym porównaniem - latać się da balonem i samolotem. Mamy mało funduszy, lepimy balon z papieru i dzięki doświadczeniu, sprzyjającym wiatrom, boskiej łaskawości oraz szczęściu mamy szansę za kilka dni dolecieć na drugi koniec Europy. Mamy więcej funduszy, wsiadamy w samolot jesteśmy tam łatwo, szybko, przyjemnie, dużo bezpieczniej i w bardziej przewidywalny sposób, za 2 godziny.
Jeśli Ty nie potrzebujesz jakości oferowanej przez monitory klasy średniej i wyższej, to okej. Zaprezentowałeś to. Jest Twój wybór i Twój pogląd.
Nie rozumiem dyskusji, która coraz mniej opiera się o rzeczowe argumenty, a coraz bardziej o odbijanie piłeczki, żeby "moje zostało na wierzchu".