Kolory do pewnego stopnia to "fikcja literacka" szczególnie kolory zapamiętane z momentu fotografowania.
Nie bardzo rozumiem o czym mówisz. Przecież chodzi o to, żeby kolory (i nie tylko) które widzimy na monitorze pokrywały się z tym, co widzimy na odbitkach/wydrukach. Impresje fotografa z chwili wyzwolenia migawki nie mają tu kompletnie znaczenia.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it