Chyba się Pan już zorientował, że nie uznaję rozmywania pojęć. Jeśli wiem, że coś jest badziewiem, to pudrowanie mu nie pomoże. Unikam polecania warunkowego czegoś, co jest z gruntu niedobre, i dzięki temu nikt nigdy nie napisał o mnie, że mu coś takiego doradziłem. Bo za jakiś czas, kiedy ten i ów odczuje na własnych oczach, że to szmelc, nie będzie pamiętał, że była to rada warunkowa tylko, że to była rada ode mnie. Jeśli doradzę, to z pełnego przekonania, że to dobra porada. Bylejakich w Internecie jest dostatek.