Witam Pana
Wiedzę mam o promieniu łuku, jakim należy obchodzić monitory tej klasy. Proszę sobie nie robić wielkich nadziei, że powiem coś pochlebnego. Ja jestem rąbnięty na punkcie szanowania swoich oczu i pośrednio jakości obrazu. Taki monitor mie ma nic wspólnego z jakością. Ma czarować ludzi wielką jaskrawością i przewalonym nasyceniem, podbitym jeszcze przez elektroniczne kombinacje w sterowaniu i ew błyszczącą powierzchnią ekranu. Nawet przy zastosowaniach zupełnie przeciętnych, nie wymagających specjalnie jakości, jest męczący, agresywny, przekontrastowany. Jakiekolwiek zmniejszanie świecenia wieczorem to mydło na ekranie, drastyczna utrata postrzeganego kontrastu. Kąty widzenia wołają o pomstę do nieba, przejścia tonalne są w schody, nie istnieje neutralna szarość. Czasem nawet są nieostre, choć to podobno było niemożliwe na LCD.
Monitory lepszych klas, znam dogłębnie. O monitorach klasy masowej, informacje czerpię przez zapoznanie się z losowymi modelami. Staram się obejrzeć jak najwięcej, ale całości oferty z reguły nie mam czasu ani nerwów. Na bazie swojego doświadczenia, twierdzę jednak, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy różnymi modelami takich producentów jak LG. Czasem wystarczy 1 minuta na obejrzenie monitora, żeby wiedzieć co sobą reprezentuje, gdyż z reguły jest to kopia innych, podobnych modeli.
Co to znaczy?