Pokaż wyniki od 1 do 10 z 3771

Wątek: Monitory - porady, problemy itd.

Mieszany widok

  1. #1
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2005
    Posty
    1 905

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tom01 Zobacz posta
    Nie tylko. Znam wielu pedantów, mieniących się amatorami, którzy nie sprzedają zdjęć, a ponoszą potworne koszty i wysiłek w kontrolowany efekt swoich prac.
    I to zapewne grupa docelowa jeżeli chodzi o wyszukiwanie przez Ciebie klientów, natomiast jest to promil normalnych fotografów. Korektę zdjęć bez idealnie wiernego podglądu na ekranie da się przeprowadzić, trzeba tylko wiedzieć jak posługiwać się histogramami, krzywymi i pipetami. Efekt takiego korygowania - możesz wierzyć lub nie - byłby nie do odróżnienia dla zdecydowanej większości ludzi od prac zrobionych na super wypasionych i skalibrowanych monitorach.

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar Tom01
    Dołączył
    Feb 2007
    Miasto
    Białystok-Warszawa
    Wiek
    53
    Posty
    2 600

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez strideer Zobacz posta
    trzeba tylko wiedzieć jak posługiwać się histogramami, krzywymi i pipetami.
    Można też wykonać pomnik w granicie dłubiąc ołówkiem. Pytanie tylko po co, skoro wymyślono dłuto.
    Masz problem z kolorem, wal śmiało!
    e-mail: color@mastiff.pl

  3. #3
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2005
    Posty
    1 905

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tom01 Zobacz posta
    Można też wykonać pomnik w granicie dłubiąc ołówkiem. Pytanie tylko po co, skoro wymyślono dłuto.
    To jest doskonały argument wymyślony przez osobę, która niewiele wie o tym jak się przygotowuje zdjęcie do publikacji albo do wydruku. Histogram i pipeta to podstawowe narzędzia mające uchronić przygotowany materiał przed wyskoczeniem poza skalę kolorów, dostępnych na urządzeniu drukującym. Podgląd na monitorze im wierniejszy tym oczywiście lepiej, ale dla żadnego fotografa nie jest to kluczowym czynnikiem decydującym o być albo nie być oddawanego materiału.

  4. #4
    Pełne uzależnienie Awatar Tom01
    Dołączył
    Feb 2007
    Miasto
    Białystok-Warszawa
    Wiek
    53
    Posty
    2 600

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez strideer Zobacz posta
    To jest doskonały argument wymyślony przez osobę, która niewiele wie o tym jak się przygotowuje zdjęcie do publikacji albo do wydruku.
    Pierwsze publikacje do druku w kolorze przygotowywałem kiedy jeszcze nie było kolorowych monitorów, a impozycję wykonywało się przez kopiuj-wklej. Dosłownie. Z łaski swojej proszę więc niczego mi nie imputować. Dobrej jakości monitory, są po to aby było widać co się robi. Po prostu. Wbrew pozorom, są znacznie bardziej przydatne amatorom niż zawodowcom.
    Masz problem z kolorem, wal śmiało!
    e-mail: color@mastiff.pl

  5. #5
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2005
    Posty
    1 905

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tom01 Zobacz posta
    Pierwsze publikacje do druku w kolorze przygotowywałem kiedy jeszcze nie było kolorowych monitorów, a impozycję wykonywało się przez kopiuj-wklej. Dosłownie. Z łaski swojej proszę więc niczego mi nie imputować. Dobrej jakości monitory, są po to aby było widać co się robi. Po prostu. Wbrew pozorom, są znacznie bardziej przydatne amatorom niż zawodowcom.
    To jeszcze odpowiedz na pytanie: czy ten amator z przykładu ma przeznaczyć pieniądze na sugerowaną przez Ciebie małpkę i drogi monitor czy na 20D z 50-tką i jakiś tańszy ekran, żeby móc rozwijać swoje umiejętności fotograficzne? Co jest mu (jej) bardziej potrzebne? Tak po ludzku, bez wciskania ludziom marketingowego kitu, że poniżej ColorEdge to zobaczą na ekranie kaszanę.

  6. #6
    Pełne uzależnienie Awatar Tom01
    Dołączył
    Feb 2007
    Miasto
    Białystok-Warszawa
    Wiek
    53
    Posty
    2 600

    Domyślnie

    Zadziwiające się jak w polemikach łatwo ludzie popadają w skrajności. Jest Pan tego doskonałym przykładem. Padła kwestia przyzwoitego monitora, (a takie kosztują od ok 1400-1700 zł), a Pan już wyciąga armaty ColorEdge. Trochę wyważenia proponuję.

    Fakty są takie, że amator kupujący 20D ma poziom wrażliwości wyższy niż przeciętny klient marketu i można śmiało założyć, że wyczuwa różnicę między rozsądną jakością a wyżeraniem oczu rażącymi kolorami i szalonym kontrastem. Gdyby tak nie było, kupiłby wspomnianą małpkę i byłby szczęśliwy. Ale skoro decyduje się na przyzwoite lustro, to na czym u licha ma zobaczyć swoje zdjęcia? Na marketowym badziewiu, które zdegraduje tonalność i wszystko pokaże cukierkowo-odpustowo?

    Wielokrotnie w tym wątku padały propozycje monitorów od ekonomicznych, ale jeszcze rozsądnych, po profesjonalne. Pamiętajmy że to fotografia cyfrowa, komp i monitor to elementy zestawu fotograficznego, więc skoro ktoś widzi różnicę między 20D i 50F1,8 to tak samo zobaczy między Samsungiem za 400 zł a nawet najtańszym NEC'em czy EIZO.
    Masz problem z kolorem, wal śmiało!
    e-mail: color@mastiff.pl

  7. #7
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Mar 2005
    Posty
    1 905

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tom01 Zobacz posta

    Fakty są takie, że amator kupujący 20D ma poziom wrażliwości wyższy niż przeciętny klient marketu i można śmiało założyć, że wyczuwa różnicę między rozsądną jakością a wyżeraniem oczu rażącymi kolorami i szalonym kontrastem. Gdyby tak nie było, kupiłby wspomnianą małpkę i byłby szczęśliwy. Ale skoro decyduje się na przyzwoite lustro, to na czym u licha ma zobaczyć swoje zdjęcia? Na marketowym badziewiu, które zdegraduje tonalność i wszystko pokaże cukierkowo-odpustowo?

    Raczej nic nie możesz powiedzieć o wrażliwości (rozumiem fotograficznej, artystycznej) klienta kupującego 20D i kupującego małpkę. Kryteria wyboru takiego a nie innego aparatu, obiektywu, monitora są tylko po części związane ze "świadomymi" potrzebami (w sensie np. "potrzebuję precyzyjnego o odwzorowania barw na ekranie"). W większości przypadków chodzi o cenę danego urządzenia oraz różne inne pochodne elementy: dostępność, serwis, kolor, wow factor i tak dalej.

    Byłoby oczywiście idealnie, gdyby każdy nabywca kształtował swoje decyzje dzieląc dostępne pieniądze na wydatki: sprzęt foto/sprzęt IT/oprogramowanie po mniej więcej równo. Ale rzeczywistość jest inna: większość złotówek pakuje się w aparat, trochę mniej w komputer (bo zwykle jakiś już jest), a najmniej najprawdopodobniej w oprogramowanie.

    I niestety jest tak, że sam wpadasz w skrajność, pisząc o marketingowym, odpustowym badziewiu. Większość monitorów da się ustawić lepiej lub gorzej do pracy ze zdjęciami - ale się DA! Nie będzie idealnie, ale będzie na tyle dobrze, żeby dany użytkownik był zadowolony z uzyskiwanych efektów, żeby miał udane odbitki, żeby potencjalni klienci - nawet jeżeli będą to małe fuchy - byli zadowoleni.

    Naprawdę, mając na uwadze ograniczone środki, to polecałbym danej osobie wybór lepszego aparatu, bo to w większości przypadków jest pilniejszą potrzebą, niż pisanie w tonie: że bez precyzyjnego obrazu na ekranie to się nie da.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •