Proszę o pomoc czy wyjaśnienie, bo pomysły mi się kończą
Posiadam lapka (wiem, że ekran marny, ale już nie chodzi mi o kwestię uzyskania 99% ideału), ekran w nim oprofilowałem kalibratorem i1d2. Uzyskany profil zagnieździł się we właściwościach ekranu, jest profilem domyślnym i aplikacja GretagMacbeth Calibration Loader ładuje go podczas startu systemu. Widać jak krótko po pojawieniu się pulpitu następuje zmiana kolorów.
Biorę na warsztat przykładowe zdjęcie znajdujące się w katalogu Lightrooma. Kolory ma ok, żywe, naturalne. Załadowanie zdjęcia do PS nie powoduje zmiany kolorystyki w stosunku do LR. W ustawieniach LR External Editing zaznaczony jest format TIFF/16bit Adobe RGB. Color settings w PS jest ustawiony na Working Space: Adobe RGB, konwersja ACE Perceptual.
Wszystko ok do momentu Save for Web oraz Proof-Monitor RGB. Przy Save for Web włączona opcja Convert to sRGB, gdy podgląd ustawiam na Monitor Color, kolorystyka się zmienia, zielenie zamieniają się w żołtopomarańcze, niebieski gubi nieznacznie nasycenie. Gdy podgląd jest na Windows (no CM) wyglada dobrze.
Tak samo źle jest przy Proof-Monitor RGB.
No nic. Fotkę zapisuję jako jpg sRGB.
Otwieram ją w Galerii fotografii systemu Windows - kolory ok! Z tego, co czytałem ta przeglądarka współpracuje z CM. Otwieram w ACDSee 2.5 z włączonym CM (Input-sRGB, Output-Monitor Profile-profil zrobiony przez i1) - zdjęcie wygląda ok - tak jak w LR, PS oraz Galerii Windows.
Otwieram lub ładuję stronkę zawierającą zdjęcie w Firefox 3.5 - fota wygląda jak podczas Save for Web (podgląd Monitor Color) oraz Proof-Monitor RGB. Czyli kicha Ustawienia FF domyślne:
gfx.color_management.mode;2 (próbowałem też z 1 - czyli CM włączony zawsze)
gfx.color_management.rendering_intent;0
Czy to oznacza, że:
1) fota ma skopane kolory i tak będzie widoczna w necie, tylko ja przez te profile widzę ją ok
2) fota jest ok, tylko FF źle ją wyświetla (ale PS podczas Save for Web też?)
3) mam coś źle ustawione w obsłudze profilu monitora (Windows, PS, ACDSee)
Może ktoś doświadczony pomoże, bo zgubiłem punkt oparcia