Jesli nie masz nic poza tym co chcesz kupic - pomyśl, że bedziesz miał wszystkie szkła od f4 - czyli dość ciemne.
Zatem do portretów i innych, gdzie potrzeba małej GO - może ci zabraknąc szkła. Może sie wiec okazać, żę jak kupisz 10-22 i 24-105 to i tak trzeba bedzie jeszcze coś wybecalowć na jasną stałkę.
17-55 w jakimś stopniu ten problem rozwiązuje. Mam to szkło - poza kurzem - jest super i nic do szczęścia nie potrzebuje. Do tego mam zeissa planara 50mm 1,7 i jestem happy.

Choć osobiście przyznam, że twój dylemat nie jest prosty do rozwiązania i miałbym z tym duużą zagwózdkę.
Ichyba poszedłbym tak:
10-22, 24-105 plus na przejściówkę jakiś planarek 50mm 1,7 albo lepiej 1,4 - bo to kasa zabawna przy dwóch pierwszych szkłach.
I taki komplecik - "sandałki, berecik" by mnie chyba uszczęśliwił. ;-)


brodafidela