Opinie skrajne trafiają się i u posiadaczy jednych i u drugich. Ale ich wystawcy faktycznie popełniając błąd nie zwracając uwagi na grupę docelową do jakiej kierowany jest sprzęt.
Zielony amator w dodatku wyciągający aparat dwa razy w miesiącu na 30 minut nie zauważy różnicy między miedzy 400 a 40 (może oprócz LV) i powie iż nie warto przepłacać. Tu nie ma presji jak fotka wyjdzie mniej ostra albo nie wyjdzie to co najwyżej taka wyląduje w albumie. W15x10 i tak nie będzie widać.
Ktoś kto traktuje foto na poważniej (tudzież onanista sprzętowy) albo co gorsze (w tym przypadku) na niej zarabia będzie już jednak nieco inaczej podchodził do sprawy.
Tak samo inaczej obaj będą patrzeć na trwałość puchy i na materiały z której jest zrobiona i na wygodę trzymania.
Zawodowiec nie bardo może sobie pozwolić na to aby mu puszka z AF-em fanaberie wyczyniała bo traci cenne ujęcia (kasę), po wielogodzinnej sesji zdjęciowej obolałe palce przy małej puszcze tez dadzą znać a i mały wizjer utrudni sprawę przy zmęczonym oku. Po roku intensywnego używania plastik taniej puszki wyświeci się od wyciągania z torby i ocierania ręką na lusterko. Coś może się obić, porysować itp. Część klienteli zwraca uwagę na to jak sprzęt wygląda. Dla niego w skrajnym przypadku i pracy w trudnych warunkach tańsza puszka może być postrzegana wręcz jako dziadostwo.
Inna spraw, iż nie powinien tak pisać o niej jeśli pyta o to amator.