Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
a dlaczego nie mogą działac obie stabilizacje jednocześnie...??
Z tego co pamiętam to Canon bronił się przed ISem w puszce, bo ponoć ten w obiektywie jest dużo lepszy.
Ale się wkręcili wszyscy na IS w body. Kolekcjoner, możesz zostać kaznodzieją, sukces gwarantowany
IS w body nie będzie. Pomijając już zalety IS w obiektywie to nie po to Canon wymyślił niedawno kita z prostym IS-em.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Koncepcja stabilizacji w szkle pochodzi jeszcze z czasów analogowych (siłą rzeczy w szkle, bo wtedy jeszcze nie było matryc) i to podobno Nikon pierwszy ją testował ale początkowo zarzucił projekt. W tym momencie inicjatywę przejął Canon i jako pierwszy stabilizację w szkle wdrożył. W międzyczasie bardzo szybka wymiana technologii analogowej na cyfrową musiała zaskoczyć wszystkich.
Nie dziwię się, że weterani tej technologii a zwłaszcza Canon upierali się przy wyższości stabilizacji w szkle nad matrycową - po prostu mieli i mają bardzo wiele takich szkieł do sprzedania (w cenie wyższej od pozbawionych stabilizacji!). Sądzę, że konsekwentny sceptycyzm Canona co do stabilizacji matrycowej wcale nie musi być w przyszłości jakąś technologiczną pułapką. Chociaż wydaje mi się, że oba rodzaje stabilizacji mogą w przyszłości być równie skuteczne, to jednak nie każdy producent aparatów będzie zdolny zrobić to za pomocą szkła (bo to wyższa szkoła jazdy) a Canon już to świetnie potrafi, co teraz i wciąż w przyszłości może stanowić o prestiżu marki. Niewątpliwie niebawem różnica cenowa pomiędzy analogicznymi szkłami stabilizowanymi i pozbawionymi tejże będzie się zmniejszać. Być może w ogóle znikną szkła "pozbawione". Dlatego teraz wszystko w rękach marketingowców Canona a mianowicie robić ile się da, żeby ów prestiż szklanej stabilizacji maksymalnie długo mógł się przekładać na wyższą cenę i pokrywać niewątpliwie wyższe koszty technologii. W tym samym czasie koszty ISa dla firmy muszą radykalnie spaść żeby chciaż zbliżyć się do taniości stabilizacji matrycowej. Widzimy już pierwsze oznaki tego procesu w ostatnich szkłach kitowych 18-55 i 55-250.
W związku z powyższym wątpię w stabilizacje matrycową w jakiejkolwiek przyszłej puszce Canona. Strzeliliby sobie tym bramkę. Nie sądzę, żeby producent zdolny do posiadania w swojej ofercie niebawem 100% szkieł stabilizowanych, nagle oddał rynek dla zwykłych szkieł M42, a zwłaszcza w segmencie popularno-amatorskim...
mój aparat: [Ô] , szkła: OOO , statyw: /i\ , fotki: \\\-:\