Brawo za obiektywizm! Nie jest sztuką chwalić sprzet przez siebie posiadany, tylko umiec obiektywnie innym na CB pokazać także i wady sprzetu. Focę czysto amatorsko i dla siebie (dlatego nie czuje potrzeby pokazywania wyników moich zabaw innym poza bliskimi - uchodzę dzieki temu za profesjonalistę he he ;-) ;-) ) i używam na codzień 20D, ale 5d miałem parę razy w ręku. To może i jest puszka z pewnymi ograniczeniami (AF, uszczelki, i inne wymienniane ze sto razy) ale Oskarkowy ocenia ją chyba nieco zbyt ostro. To jest jednak body amatorskie i jako takie nalezy je oceniać. Co prawda kosztuje dla niektórych majatek, ale 20D trzy lata temu do tanich też nie należało. Ograniczenia nie są zbyt uciązliwe dla nawet zaawansowanego amatora, który na co dzień nie musi focić w deszczu (bo co mu po uszczelnionym body, jak nie ma uszczelnionych obiektywów) i może sie pogodzić z pewnymi problemami z AF. Tak nawiasem mówiąc to ostatnie nie jest tak uciązliwe nawet w 20D (a w 5D jest według mnie nieco lepiej) przy stosowaniu dobrych obiektywów - na co dzień nie mam z reguły problemów z C24-70/2,8 ,C70-200/4 i C400/5,6. To prawda, że dla niektórych zastosowan AF i szybkostrzelność 3kl/s jest nie do zaakceptowania (pokazy lotnicze, rajdy, słabe światło zastane) ale dla nich na dzień dzisiejszy spełniaja wymagania tylko jedynki.
Jednak z drugiej strony 5D produkuje świetne jakościowo zdjęcia i to dla amatora jest chyba najważniesze, bo po prostu jako osoba nnie zarabiajaca na fotkach może pozwolic sobie na wiekszy odsetek zepsutych fotek. Profi na to nie może sobie pozwolić, bo kazde stracone zdjecie to potencjalnnie stracona kasa.
Troche przydługi ten wywód, ale trzeba po prostu uznać że 5D to amatorskie body o jakości fotek bardzo bliskiej do sprzetu profesjonalnego.