Witam.
Chciałem zapytać jak to jest naprawdę, w tym wątku przeczytałem, że optyka
z mniejszą matrycą pracuje tylko środkiem, a brzegi obiektywu nie biorą udziału w
tworzeniu obrazu na matrycy. Tak to zrozumiałem. Nie jestem znawcą zjawisk
optycznych, ale zawsze wydawało mi się, że każdy punkt matrycy dostaje światło
z każdego punktu powierzchni przedniej soczewki. Czyli środkowy punkt matrycy
otrzymuje światło też z samego brzegu soczewki. Tak?
Na prosty sposób tłumacze to sobie tak. Robimy zdjęcie żonie. Tak się złożyło, że
biały i matowy guzik jej płaszcza wypadł w samym środku kadru. Światło, które pada na
ten guzik odbija się od niego i co, jak laser naświetla matryce? Raczej chyba staje się
(ten guzik) źródłem światła i wysyła promienie światła we wszystkich możliwych kierunkach,
co powoduje "obsypanie guzikowym światłem" całej powierzchni przedniej
soczewki. A, brzegowe zniekształcenia i winietowanie? No chyba winne są, między innymi,
promienie, które padają na soczewkę zbyt ostro, czyli z kątem większym niż
kąt widzenia obiektywu.
Na potwierdzenie tego można by zrobić test i nalepić łatkę na środek szkła, powinno
to tylko przyciemnić obraz.
Przepraszam jeżeli gadam głupoty, bądź zanudziłem kogoś.