
Zamieszczone przez
olgajam
W domu załozyliśmy obiektyw, zrobilismy przez dwa wieczory pare zdjęc na krzyż, resztę czasu leżal sobie na półce.
Rozumiem, że jak w środku są już jakies paprochy to otwieranie aparatu, czyszczenie i nawet samo robienie zdjęc może je 'wzniecać' w środku ale skąd tyle tego w nowym aparacie? Od jednego testowania w sklepie? Posypało sie z naszego obiektywu? W 400d nie miałam tego problemu ale może jest tak, że miałam ale nie zwracałam uwagi..?