Pokaż wyniki od 1 do 10 z 32

Wątek: paprochy w nowym 40d

Widok wątkowy

  1. #2
    Pełne uzależnienie Awatar arturs
    Dołączył
    Jan 2006
    Miasto
    Kielce
    Wiek
    49
    Posty
    4 196

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olgajam Zobacz posta
    Rozumiem, że jak w środku są już jakies paprochy to otwieranie aparatu, czyszczenie i nawet samo robienie zdjęc może je 'wzniecać' w środku ale skąd tyle tego w nowym aparacie? Od jednego testowania w sklepie? Posypało sie z naszego obiektywu? W 400d nie miałam tego problemu ale może jest tak, że miałam ale nie zwracałam uwagi..?
    A gdzie konkretnie te paprochy są?
    Bo "w aparacie" to trochę niedokładne określenie..
    Generalnie sporo aparatów fabrycznie jest z jakimiś paprochami..

    Cytat Zamieszczone przez olgajam Zobacz posta
    Dać do czyszczenia czy zignorować i sie nie denerwować bo to nieuniknione? Na zdjęciach paprochów nie widać..
    Jak paprochy są na matówce czy gdzieś w środku to proponuję zaprzyjaźnić się z gruszką do lewatywy (bynajmniej nie w celu w jakim została wyprodukowana ) i co jakiś czas wydmuchać ze środka paprochy których istnienie jest nieuniknione w lustrzance niestety (po nabyciu takowej pamiętać o wygotowaniu żeby ze środka talk usunąć) .. bo latać co chwilę do czyszczenia to bez sensu..

    Paprochy są i tylko kwestą naszej odporności "psychicznej" - to co jednemu nie przeszkadza zupełnie (ja należę do tej kategorii) dla kogoś innego jest zupełnie niedopuszczalne..

    Pozdrawiam
    Artur

    P.S. Parę osób pisało nawet o robaczkach pod LCD
    Ostatnio edytowane przez arturs ; 11-11-2007 o 12:19
    5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •