Cytat Zamieszczone przez ArturBonoVox Zobacz posta
Cytat: "Akumulatorek Li-jonowy jest prawie calkowicie pozbawiony efektu pamieci – stopniowego spadku pojemnosci na skutek niecalkowitych doladowan i rozladowan. Czyli prawie ! Najbardziej wydajne sa jednak akumulatorki Li-polimerowe (ale to inna bajka)".
Prawda: oba rodzaje akumulatorkow maja efekt pamieci. Jest to jednak proces odwracalny.

Generalnie warto sie trzymac nastepujacego schematu:
1. Nowy akum nie jest fabrycznie naladowany lecz moze (z reguly) wykazywac pewien poziom naladowania.
2. Warto go "sformatowac". Czyli nowy aku wsadzamy do body i meczymy go do calkowitego rozladowania (szybka pilka).
3. Teraz ladujemy go okolo 12-15 godzin. Calkowicie rozladowujemy i znow 12-15 godzin. Tak 3 razy!
4. Akum "sformatowany" i gotowy do uzytkowania. Od tej pory mozemy robic z nim co chcemy i jak chcemy. Jednak najlepiej jak bedziemy go rozladowywac do konca i ladowac. Mozna go trzymac w ladowarce do woli, bez znaczenia. Uklad zabezpieczajacy ogniwa odetnie proces ladowania w momencie pelnego naladowania.

No i tyle

Male sprostowanie:
Akumulatory, dopiero po pewnym czasie, osiagaja nominalna wartosc pracy. Dlatego warto o nie zadbac juz na wstepie. Szkol jest kilka. Mozna wogole nic z nimi nie robic i nie formatowac. Ja swoje jednak "sformatowalem".

Czyli roztoczyłeś przed nami atrakcyjne pole wiedzy o akumulatorkologii stosowanej.
Zważywszy, że zamienniki oryginału kosztują dziś kilkadziesiąt złotych proponuję po prostu ładować, gdy rozładowany i w zapasie trzymać drugi - też naładowany.
Przynajmniej ja tak robię i to działa.
I tyle jest słów pisma świętego na dzień dzisiejszy.

Pozdrówka

P.S.
Jak akumulatorek przestaje działać, to wyrzucam i kupuję nowy.
I ładuję, ładuję ...
m.