Jeśli sprzedajesz coś poniżej wartości zakupowej, np. coś używanego, to nie jest to sprzedaż dla zysku i nie musisz się martwić o podatki itp. Jeśli sprzedajesz coś o wartości powyżej 1000zł to kupujący musi zapłacić podatek PCC (2%) i to organy skarbowe mogą chcieć wyegzekwować od kupującego.
Aparacik, szkiełeczka, lampeczka i plecaczek...
A jak jest definiowana czy też obliczana "wartość zakupowa" ? Wg średnich cen w Polsce? Wg cen tylko sklepów "fizycznych" , wg własnego wewnętrznego cennika (widzimisię) US?
Chodzi mi o przykład - kupuje w USA/Hongkongu/Japoniii sprzęt foto o jakieś 30% taniej niż w Polsce i sprzedać go mogę w Polsce za niższą cenę. Czy mimo że sprzedam coś nowego, ale poniżej pewnej (skąd wziętej?) wartości zakupowej to nadal bez podatku?
Sadze, a nawet pamiętam wypowiedzi jakiegoś urzędnika, że US nie ma zamiaru ani chęci czepiać się kogoś kto sprzedaje swoje body czy gacie po tacie. Sprawa dot. przede wszystkim nowych rzeczy i liczy się skala przedsięwzięcia.
Podejrzewam, że ciężko będzie przekonać US, że miał ktoś 20 x body 5Dbo dostał po rodzinie i sprzedaje.
Poza tym US ma "prowizję" od wysokości kary jaką wlepiają więc nie interesuje ich za bardzo drobnica. Oni po prostu od razu walą w takie firmy jak Kluski
A tak BTW czy ktoś sie orientuje czy został już zniesiony ten durny przepis, że urzędasy dostają premię od wysokości kary jaką wlepią?
Mordo Ty moja !
Dla pełnego obrazu sytuacji warto tu przypomnieć, że mamy jedne z najbardziej skomplikowanych przepisów podatkowych w Europie i to wcale nie przypadkiem, czy przez głupotę posłów, czy urzędników.
Celowo tak zredagowano przepisy prawne, że ich jednoznaczna, obiektywna i sensowna interpretacja nie jest możliwa, dzięki czemu US niemal każdego i prawie zawsze może wpakować w tarapaty, albo i nie, jak zechce.
Nie bez powodu, tylko po to, aby dowolna interpretacja prawa była w rękach urzędników US, którzy mogą wybrać mniej, lub bardziej korzystną wykładnię prawa, oczywiście nie bezinteresownie. Mogą też dość dowolnie zwalniać od podatków, albo ich część umarzać, znowu raczej niekoniecznie kierując się interesem państwa.
Afera Stokłosy jest tu dobrym przykładem.
Na stronach internetowych US można znaleźć konkretne przypadki tak różnej wykładni przepisów podatkowych, że to, co w mieście X jest zgodne z prawem, to w mieście Y jest karalne.
I co z tego wynika ???
Ano nic.
Kolejne zmiany parlamentarzystów zarówno z lewicy, z centrum, czy prawicy debatują nad ewentualnymi zakazami handlu w takie, czy inne dni, czy nad listami lektur szkolnych, a ewidentnie korupcjogenne przepisy pozostają dalej bez zmian.
![]()
![]()
![]()
Pozdrówka
m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz