Właśnie! airhead poruszył ważną sprawe. Ja w sumie to sie ciesze jak ktos mi zrobi zdjecie na ulicy. Widocznie stwierdzil we mnie cos interesujacego (czy pozytywnie czy negatywnie to w sumie bez znaczenia).
A opinia jak kolegi Nct jest dla mnie szokiem, bo myślałem że w gronie osób zamiłowynych w fotografii, to akurat wszyscy zwartym szerekiem sie usmiechają do obiektywów