Napewno zaletą Macówki będzie wydajność, Windows XP z tego co pamiętam widzi 3GB RAM, Wiśta podstawowa tak samo, dopiero to wyższe widzą*więcej, a Wiśta potrzebuje duuużo RAMu.
No ja wczoraj na MB C2D 2,16GHz + 2GB + 120HD 5400rpm, odpaliłem 12 programów w tym PS, Br, Aperture w czasie uruchomienia PS'a na Wiście, na identycznej konfiguracji kompa (Toshiba).
Żeby był PC kocur z dużą ilością RAMu wykorzystywaną to Wiśta ale nie ta podstawowa.
Do iMac'a wsadzasz 4GB RAMu i śmiga na prawdę*dobrze
Miałem okazję popracować na 20" iMacu tym 2,4 z 3GB RAMu i radził sobie bardzo przyjemnie![]()
5DmkII + C50/1.4 + C85/1.8 + 2,5kg jabłek w wersji PRO
"ADMINISTRACJO ! ZAPOBIEGAJ I LECZ SIĘ RUTYNOWO. DOBRO ADMINISTRACJI, GWARANTEM DOBRA OGÓŁU"
Generalnie jestem linuksiarzem, ale mam okazję korzystać z PowerBook'a żony - baardzo sympatyczny sprzęt a i system moim zdaniem nie najgorszy ;-)
Windows niestety (zwłaszcza XP) jest ze swoimi rozwiązaniami jeszcze w minionej epoce, Vista z kolei na "dzień dobry" zje Ci tyle RAM'u, że Ci się odechce.
Tak więc ja osobiście polecam - acha - jak bardzo zatęsknisz za winZgrozą to też można
Co doto w czym problem? Nadal można podpiąć do makówki... Dual-head to jest dopiero wygoda.poza tym kupując PC zostanę jeszcze wtedy przy starym LCD PVA na ktorego narzekać nie mogę
a ten wydajniejszy PC to będzie wydajniejszy po wyjściu ze sklepu czy po instalacji antywirusa antyspamu i wszystkich innych anty żeby chronić dane?
A tak w ogóle to chciałbym zaprotestować jako wieloletni użytkownik PCprzeciw bajce ze PC można rozbudować . Po 2 latach procesora nie zmienisz - inna podstawka, wiec trzeba kopić nowa płytę, jak kupujesz nowa płytę to też nowe rodzaje pamięci, karta graficzna po 2 latach to szmelc totalna a pewnie i tak te nowe są na inne złącze - też potrzeba nową, napęd CD - po 2 latach jest już kilka razy szybszy zresztą tanie napędy rzadko kiedy wytrzymują 2 lata pracy. Dyski twarde powinno się wymieniać*co 3 lata ale po 2 pojemność już nie ta i powoli człowiek boi się o swoje dane. Więc zostaje nam obudowa z zasilaczem... właściwie to jakim zasilaczem? Nowa karta graficzna z nowym procesorem, a w ogóle jak zostawiliśmy sobie jeszcze stare dyski np na backup, potrzebują więcej prądu wiec zasilacz też jest do wymiany. No tak monitor jeszcze.... za 2 lata pewnie będą już w technologi OLED i na LCD już nikt nie będzie chciał patrzeć bo to badzie. No ale PC można rozbudować.... wyjąć wszystko z obudowy za 100zł i wszystko włożyć nowe a i to nie jest pewne!![]()
Prosze nie zapominac, ze iMac to takze OSX, a system operacyjny jest w przypadku Apple - moim skromnym zdaniem - rownie wazny, jesli nie wazniejszy niz hardware. No i zgdzam sie z Czeczotem, ja osobiscie nigdy nie robilem wymiany pojedynczych elementow PC, tylko od razu calosc. Maszynki Apple sa koszmarnie drogie, to prawda, ale ja osobiscie juz sobie nie wyobrazam pracy na czymkolwiek innym.
Jako dość stary macuser (przesiadłem się z windows 3.11 - tak to się chyba nazywało, na LC 630 (motorola) i od tamtych czasów - tylko mac. Szybkości obecnych komputerów (Mac vs. Windows PC) nie da się porównać bezpośrednio, chyba że zainstaluje się windę na obu i wtedy porówna. Ale to bez sensu, to tak jakby kupić motocykl i nie włączać silnika, tylko się na nim turlać.
Jeśli chodzi o zjawisko słyszerowania to nie znam osobiście nikogo, kto się przesiadł z windy na maca i wrócił do windy. Zapomina się o tych wszystkich pierdołach a skupia się na pracy czy innego typu obsłudze. Fakt, że Jobs nauczył się już niestety oszukiwać tak jak Gates, i potrafi nabijać ludzi w butelkę, fakt, że podzespoły są gorsze niż kiedyś, ale kupując 24" imaca - nie mam absolutnie żadnych problemów.
Jeśli chodzi o nowe iMaci - srebrne - zdecydowanie odradzam. Nie wiem jak wy, ale ja na glossy absolutnie nie potrafię pracować. I jest jeszcze jedna rzecz - maci na intelu muszą mieć 2x więcej ramu niż na G4 czy G5. Bez 2 giga nie ma co siadać. Szkoda kompa. Ale ram na szczęście już tani jest.
drogie.... jak porównany gołego PC z monitorem i "gołego" maca - obydwa prosto ze sklepu to pewnie że mac jest droższy. Ale zanim wyjdziemy z PC ze sklepu musimy kupić system i antywirusa czyli już jesteśmy o 600-700zł lżejsi. Do tego trzeba na PC dokupić jakiś program do katalogowania zdjęć - odpowiednik iPhoto - kolejne 200. Ja ma syna wiec kamera u mnie jest koniecznością wiec dla mnie iMove i iDVD są zbawieniem - na PC pewnie kolejne 200-300 zł, GarageBand mi jest zbędne więc traktuje to jako gratis. No ale mam własną stronę internetowa więc na PC kolejne 200-300 zł na program do ich robienia na macu dostaje iWeb. Funkcjonalności i prostoty obsługi Front Row do windows media player nawet nie będę porównywał - szkoda słów. Więc do ceny PC przy zakupie należy doliczyć 1 000 - 1 500 zł. No i nagle MAC przestał być drogi a może się okazać wręcz tańszyPrzychodzimy do domu wyjmujemy maca z pudełka i tyle... działa. W przypadku PC potrzebujemy jeszcze 2 dni żeby wszystko zainstalować, po aktualizować sterowniki, nabluzgać na wszystko do okoła bo pewnie ze 4 razy się zawiesi. O ciągłych frustracjach na PC nie wspomnę... po roku czasu i instalacji/deinstalacji kilku programów PC działa tragicznie wiec format i kolejne 2 dni ciężkiej próby nerwów, skończył nam się abonament na aktualizacje antywirusa akurat wtedy gdy jest straszna plaga nowego super wirusa a za ten program co roku będziemy bulić do końca życia
ps. za samego antywirusa i jego co roczne aktualizacje pewnie po 100-150 zł przez kolejne 40-50 lat życia mamy nowy iMAC. Wiec o czym my tu w ogóle rozmawiamy
Ostatnio edytowane przez czeczot ; 19-02-2008 o 15:51
czeczot:
masz mega rację jak się doda te wszystkie dodatki ktore daje OS X to ceny się zrównują, tylko że niestety jeszcze większość te 'dodatki' pobiera z emule albo innego gó....na.
ja najbardziej lubię magię apple i jak ktoś wcześniej zauważył słusznie "once you'll go mac you'll never come back"![]()