A może petycja do canona żeby wyposażyli korpusy w miotacz gazu, jest napad niby potulnie oddajemy aparat i prysk w oczy niespodziewającego się oprycha :-) ewentualnie jeszcze jedna opcja, ktoś zabiera twój aparat, odchodzi na kilka metrów, ty wyciągasz pilota i aparat razi prądem napastnika który się nie spodziewając niczego trzyma kradziony sprzęt w rękach( oczywiście prąd tylko na zewnątrz korpusu, elektronika aparatu zabiezpieczona przed przepięciami... :-)