No i dyskusja poleciała w nieznane. Ani słowa o Nikonie? czy ogólnie o konkurencji. Wątek z wbudowaną lampą lub jej brakiem faktycznie trochę nie na miejscu. Nie pracuję z lampą zew. bo obiekt który fotografuję musi być i tak oświetlony światłem dziennym, ale to miłe że w 20D jest taka mała lampa bo ona zawsze się przydaje w innych przypadkach. W przypadku 5D musiałbym zaraz dokupić lampę zew. którą użyłbym raz na rok w plenerze.
Może powiem tak: interesuje mnie przede wszystkim dobry AF, 40D ma 9 polowy AF, krzyżowy dla 5,6F - o co w tym chodzi dokładnie? Natomiast o Nikonie napisano że będzie miał 51punktów (15 krzyżowo).
Ja się nie interesuję sprzętem, nie wnikam, nie śledzę na bieżąco bo nie mam na to czasu ani chęci, nie jestem "sprzęto-maniakiem". Kupuję dobry aparat i ma działać kilka lat. Nie latam z nim po puszczy za dzikami, nie pstrykam ślubów, ale raz na miesiąc muszę sfotografować na przykład "kolorowy dywan", który ma 2x3metry. I to nie jest takie proste. Detal musi być ostry tak samo w środku jak i na brzegach, przy okazji trzeba utrzymać perspektywę i równomiernie oświetlić dużą powierzchnię. Nie wiem, może 17-40L to nie jest najlepsze szkło do takich zadań ale jakoś sobie radzę. Faktycznie, trochę jest za ciemne.
Poczekam oczywiście na dokładne testy Nikona, ale tym czasem może czegoś nowego od Was się dowiem. Tylko bardziej konkretnie proszę: jakie są zalety Nikona np. D200, jakie konkretne optyczne zalety 40D a 20D, co konkretnego mogę oczekiwać po takiej przesiadce. Bo może nie ma sensu. Ale gdybyście dzisiaj mieli czystą kartę, bez szklarni i tak dalej, i stoicie przed wyborem ND200 i C40D to co jakie byłyby wasze argumenty przy wyborze sprzętu?
Pozdrawiam