Pokaż wyniki od 1 do 10 z 47

Wątek: przesiadka z 20D?

Mieszany widok

  1. #1
    jamnik
    Guest

    Domyślnie

    Fajnie, że pojawiła się jakaś dyskusja, czy zadowala mnie ona merytorycznie to nie wiem, ale do rzeczy...
    Pamiętam jak kilka lat temu wahałem się nad 20D, był to wówczas strasznie drogi sprzęt, ale nikt nie zaprzeczy, że ten aparat się pięknie starzeje, nadal jest dobrym wyborem! Obawiam się jednak, że 40D zestarzeje się w jeden rok i będę żałował decyzji. A nie lubię co chwilę zmieniać czegoś z czym się zaprzyjaźniam.
    Tak jak napisałem, nie jestem "sprzęto-maniakiem" co pozwala mi obiektywnie ocenić moje potrzeby względem produktów rynkowych i nie uzależniam się od jednej firmy. Jeśli miałbym wywalić teraz dużo kasy na sprzęt to wolałbym już poczekać i kupić D300 nawet zamiast 5D, ponieważ skok technologiczny pomiędzy D300 a 5D jest spory. D300 to nowy CMOS, AF , auto ISO (dobry pomysł) i oczywiście wszyscy czekają na test szumów. Po raz pierwszy mam przeczucie, że będą one tak jak w Canonie.

    Jak tylko pojawił się D200 to pomyślałem "acha, coś się święci" i spokojnie poczekam na odpowiedź Canona, ale odpowiedź w postaci 40D nie jest moim zdaniem zadowalająca i jednoznaczna. Wiem, że trudno te aparaty ze sobą zestawiać bo D200 jest produktem który wypełnia niszę pomiędzy 5D, a D40.
    Myślę, że Canon i Nikon specjalnie zaburzają poczucie jaki produkt znajduje się w konkretnym segmencie, żeby dochodziło do kolizji wewnątrz jednej firmy. Stąd jeśli pytam o Nikona D200 czy D300 i o Canona 40D dochodzi jednocześnie do walki pomiędzy 5D a 40D. Segment pomiędzy profi a amatorką jest specjalnie wyśrubowany. Przecież byłoby bardziej sensownie stworzyć jeden aparat z Canona 40D i 5D i wówczas powstałby konkurent dla D200. Zgadza się? Ja myślę, że tak. Canon ma zdecydowanie bardziej rozbudowany segment pół-profesjonalny, żeby namieszać na rynku i to przestaje mi się podobać. Ma za dużo aparatów żeby coś konkretnego wybrać raz na kilka lat. U Nikona ta sprawa jest bardziej przejrzysta.
    Padło z Waszej strony kilka ciekawych uwag. Zgodzę się z jedną, Nikon mierzi mnie ilością psztyczków, guziczków, funkcji i jest ewidentnie cięższy w obsłudze niż Canon. U Nikona trzeba przejść kurs instruktażu i wbić do głowy co gdzie jest. Tu jest minus.
    Ja jednak nie odpuszczę i będę was męczył: jak się ma sprawa z AF i oddaniem kolorów. Nikon - Canon.
    PS: Na forum Nikona zauważyłem, że bardzo chwalą Eosa 40D. Podejrzane.
    Ostatnio edytowane przez jamnik ; 04-11-2007 o 20:11

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Nov 2006
    Posty
    258

    Domyślnie

    kolekcjoner źle to trochę sformułowałem, powinienem napisać "według mnie" bo jasne że każdy może mieć swoje preferencje i to co dla jednego jest wygodne i fajne to drugiego może wręcz denerwować.
    Ja akurat lubię pokrętła, przyciski i dźwignie i lubię mieć wiele funkcji powyciąganych na body, nie lubię grzebać w menu gdy robie zdjęcia.
    Co do Auto ISO to nie twierdze że nie da rady bez tego zrobić zdjęć, twierdze tylko że ta funkcja czasami może być bardzo pomocna.
    Paulx co do Sony czyli A700 bo tylko to w tym momencie wchodzi w grę, to jeszcze rozważam tą puszkę, nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, niemniej z paru powodów skłaniam się raczej w stronę Canona.
    Cytat Zamieszczone przez Anvers Zobacz posta
    I tylko efekt filnalny mnie intersuje, więc cała reszta może dalej być u konkurencji
    hehe no właśnie dlatego po mimo wszystko prawdopodobnie kupie Canona.


    Pozdrawiam
    Ostatnio edytowane przez albercikk ; 04-11-2007 o 21:01
    C - lustra, szkła i błysk

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •