Proszę proszę, nawet szanowny Pan prezes zaintersował się p.r. swojej firmy. W tekim razie dokończę swoją historię. Ku przestrodze oczywiście. Zacząłem już pisać na ten temat 6 postów wyżej. W ubiegłym tygodniu zadzwoniłem do Fototronika z zapytaniem, czy udało im się naprawić już aprat wysłany 24 października i naprawiany już wcześniej dwukrotnie (bez powodzenia). Od momentu ostwniej wysyłki minął już miesiąc. Wydaje się iż to sporo czasu dla tak profesjonalnego serwisu. Pani odpowiedziała mi iż w tej chwili nie ma technika i jak wróci to odpowidzą mi drogą jaką z nimi koresponduję za 15 minut. Nie było żadnej wiadomości przez 2 dni. W koncu zadzwonilem 28 listopada. Słysząc w słuchawce iż aparat jest u nich od 24 października (do technika). Dowiedziałem się iż przyjdzie elektronika do aparatu i będzie naprawiony pod koniec tygodnia. Powiedziano mi żebym zadzonił 1 grudnia. Naprawa miała być załatwiona w ramach gwarancji udzielonej na usluge serwisową. Przedzwoniłem 2 grudnia dając im jeszcze jeden dzień czasu. Akurat tego dnia bylem w Warszawie, myślałem więc że odbiorę sobie aparat i będę mógł go sprawdzić. Pani odpowiedziała mi żę jeszcze nie jest gotowy. Mial zostać wyslany 3 czyli powinien być u mnie w domu 4 grudnia. Kolejne słowo pani telefonistki podszyte było głębokim optymizmem. Tak trzeba to jasno powiedieć. Piszę o tym wszystkim bo warto abyście wszyscy wiedzieli jak się postępuje w tej firmie z klientami. Moja opowieść nie zostałą wymyślona, jest faktem. Mam nadzieję że Pan preszes będzie miał okazję zapoznać się z działalnością swojej firmy. Przestalo mnie już denerwować niemoc co do ich uslug. Cieszę się natomiast iż mogę podzielić się swoją opinią i sprawia mi sadysfakcję iż dzieki temu ktoś z was będzie mógł wcześniej dowidzieć się o sposobie traktowania klintów przez tą firmę. Może dzieki temu kara będzie dla nich większa jeżeli nie zarobią na was a stracony klient dosztuje sporo. Nie spodziewam się jakiejś rewolucji. Dzwoniąc w tej sprawie do Canona dowiedziałem się iż działajć w jedenej stajni jak to poan określił i nie specjalnie ich to obchodzi co tam sie dzieje. Sprawy z serwisem reguluje kodeks cywilny. Niby tak ale serwisowi przecież można zwrócić uwagę lub cofnąć autoryzację. Ze strony Canona również olewka. Smutne ale prawdziwe.