zaraz, zaraz, tu wydaje mi się ze za daleko sięgają Twoje wnioski - słowo AUTORYZOWANY nie ma nic wspólnego z GWARANCYJNY - CSI na żytniej robi naprawy gwarancyjne, serwis jest autoryzowany bo jego personel został przeszkolony, sprawdzony i co tam jeszcze w Canonie, mają odpowiednie urządzenia, dostęp do oryginalnych części itp. - i dokładnie tyle znaczy AUTORYZOWANY, natomiast posiadanie autoryzacji wcale nie oznacza automatycznie dokonywania napraw(nawet wady fabrycznej) za darmo czy na gwarancji, dlatego wydaje mi się że słowo "oszustwo" jest nie na miejscu - poza tym czy serwis naprawił ci aparat i przy oddawaniu do naprawy była mowa że zrobią ci za darmo czy od razu była mowa o płatnej naprawie?
Jeśli obiecali ci za darmo a potem chcieli kasę to owszem, masz prawo być zdenerwowany, ale z tego co mogę wnioskować chyba nie.. poza tym jak np. jak jedziesz z samochodem do warsztatu to każesz zwracać za benzynę?
Przecież serwisowi CSI płaci Canon za naprawy gwarancyjne - bo on (canon) jest gwarantem a ktoś musi to naprawić a do Japonii dalej niż do Warszawy.. foto-tronik jest autoryzowanym serwisem ale to nie oznacza że mają za darmo naprawiać.. spróbuj sam najpierw znaleźć ludzi który mają pojęcie, zatrudnić ich, przeszkolić , zdobyć autoryzację a potem za darmo naprawiaj klientom którym coś się ubzdurało że im się to za darmo należy bo nie rozróżniają znaczenia słowa pisanego.. i polecam ostrożniejsze dobieranie słów bo to co napisałeś to pomówienie i z tego co widzę raczej bezpodstawne, dlatego "przepraszam" byłoby tu jak najbardziej na miejscu..
I żeby była jasność - nie pracuję, pracowałem i nie zamierzam pracować w foto-troniku, na razie nic tam nie naprawiałem i mam nadzieję że nie będę musiał, nikogo stamtąd nie znam - generalnie nie mam z nimi nic wspólnego..
ale napisałem tego posta bo na co dzień pracuję jako szef działu technicznego pewnej sporej firmy i wiem jak to jest z drugiej strony.. serwisant dojeżdża 30 km w jedną stronę tylko po to że klientowi się "należy" i umie pyskować i grozić, a na miejscu okazuje się że przydałoby się do instrukcji zajrzeć albo zadać 3 pytania przez telefon i byłoby po sprawie.. i potem wielkie pretensje że przychodzi faktura na 30-50 złotych za dojazd..