Albo i w USA jak to niektórzy mawiają/zniechęcają; bo tutaj Boston śniegiem zasypie, bo tu huragan na Florydzie. A huragan pod Częstochową to co? Pytam ich wtedy. Też śmiesznie nie było. Nie wspominając o powodziach, które łaskawe zazwyczaj nie są. Nie ma reguły.
PS. Z dzieciństwa jeśli chodzi o pożary to pamiętam słynną Kuźnię Raciborską.
Też było to dostrzegane z bardzo daleka.