Witam,
nie sądziłem, że mi się to przytrafi, ale widać, że każdy ma taki moment w życiu. Dziennik Bałtycki wykorzystał moje zdjęcie z festiwalu podpisując je .."mat. prasowe". Jestem na pełnym wk.... bo owszem, pozwoliłem im wykorzystać moje zdjęcie, ale jasno powiedziałem, jaki ma widnieć pod nim podpis.
I teraz prosto z mostu, ile mogę od nich wyciągnąć? Nie chcę przegiąć, żeby nie powiedzieli mi "to idź pan z tym do sądu" bo nie mam czasu ani siły się z tym chrzanić..
Jest może ktoś, kto miał podobną sprawę, i coś zdziałał w temacie?