stało się... po długich latach dobrej współpracy uszkodziłem ulubioną lustrzanke... wkładając kasete z filmem do aparatu coś hamowało, nie mogłem włożyć aż spróbowałem silniej i... ułamałem jeden z "czujników" - takich aluminiowych paciorków siedzących tam rzędem w pionie
koledzy, poradzcie co robić? bawić się samodzielnie?
oddać do serwisu?
pozdrawiam