Ja też nie rozumiem amatorów emocji przy porodzie.
Cała sprawa jest mało estetyczna, dużo krwi i co słabsze osobniki mdleją, jak muchy.
No i widok świeżo urodzonego potomka, unurzanego we krwi i wodach płodowych może niejednego zemdlić.
Wątpię, aby kiedyś dziecko podziękowało wylewnie tatusiowi za taki reportaż.![]()
![]()
![]()
Pozdrówka