dziwne, ale według dużej części forumowiczów
- jeżeli awaria karty z napisem kingston to na pewno oryginalny kingston
- jeżeli awaria karty z napisem sandisk to na 100% podróba sandiska

jakoś nikt nie zauważył że dwa, trzy lata temu kingstonów było dużo więcej (znajomy sklep sprzedawał kilka razy więcej kingstonów niż sandisków) bo i cena była nieporównywalna, Kingston był sporo tańszy. I normalne że jeżeli 1% ze 100 000 sprzedanych kingstonów będzie wadliwy to na rynku będzie ich 1000 a już 1% z 10 000 sprzedanych sandisków to tylko 100 wadliwych. Po jakimś czasie ceny praktycznie sie zrównały i nagle pojawiły się wady w sandiskach - dziwne a wad w kingstonach było mniej - to nie dziwi nikogo. Oczywiście miłośnicy marki wyciągnęli tylko jeden wniosek to nie były prawdziwe sandiski - to były podróby.
Osobiście mam trzy kingstony i dwa sandiski. z żadnymi nie mam problemów.
Problem miałem kiedyś z kupionym na allegro kingstonem, który przedstawiciel kingstona wymienił mi na nową bez żadnych pytań o paragon (wieczysta gwarancja się sprawdza - ciekawe czy w sandisku też wymieniliby bez pytań - co prawda ja też się nie chwaliłem gdzie kupiłem )

No i nie wiem czy sam nie uszkodziłem karty. Wpadła mi w śnieg, przedmuchałem ją i po sprawdzeniu styków wsadziłem w gniazdo, niby nic tyle tylko że było to na 10 stopniowym mrozie. Po zrobieniu trzech zdjęć aparat powiedział że nie chce tej karty a zdjeć nawet nie ratowałem. Do dziś nie wiem czy nie była to moja wina i nie zamierzam sprawdzać na żandj innej