chcialem kupic 40D a widac kupie 5D mk1 , tylko czekam na premiere mk2 bo wtedy bedzie taniej.

czemu taka konkluzja?? poniewaz 5D ma tylko to co jest potrzebne do zrobienia fotki bez żadnych dodatkow, tym samym nie ma sie do czego przyczepic tłumaczac na chlopski rozum: "zdjecie ci sie nie podoba? to znaczy ze spi...łeś ustawienia".

dlatego najpierw nauczmy sie fotografowac zeby moc ocenic czy ten nowy gadzet czy ulepszenie nie jest przypadkiem krokiem wstecz. To samo sie tyczy ulepszen w 40D (nie krytykuje tego body bo nie mialem z nim stycznosci), czytajac wasze posty mozna odniesc wrażenie że nie macie innych zmartwień, czyli puszka jest ok i waasze umiejetnosci tez, wiec co wam przeszkadza skorygowac recznie ta niedoskonalosc skoro wiecie jak sie objawia??

ciekaw jestem odpowiedzi na to pytanie