Polska centrala Canona może np. JESZCZE o tym nie wiedzieć, więc nie będzie ryzykowała nawet przypuszczeń, że coś jest nie tak.
Dziwię się, że jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, że ja i jeszcze kilku kolegów zostaliśmy opłaceni i nasłani przez Nikona żeby logować się na różne fora i rozsiewać plotki o problemach z 40D.