Pojawiają się tu zarzuty że Świętego Olympusa atakują jedynie fanboye Canona.
Otóż oświadczam, że fanboyem Canona nie jestem ani się nie czuję. Nie znajduję jednak DZISIAJ lepszego dla moich skromnych amatorskich potrzeb aparatu na rynku, niż 5DMkII, po prostu żaden producent niczego lepszego mi nie proponuje. Paru producentów robi natomiast sympatyczne szkła do Canona i - jak widać w mojej stopce - ślubu z Canonem nie brałem, bo obiektywów na C nie posiadam...
I za to lubię Canona, że produkuje fajny uczciwy amatorski aparat, który przynosi mi dużo satysfakcji zarówno z eksploatacji jak i ze zdjęć.
Natomiast firmy Olympus nienawidzę jak psa... było już porównanie do Apple (słuszne), ja bym dodał jeszcze Alfę Romeo. Tak Alfa jak i Olek ma chwalebną historię i wiele laurów zebranych w przeszłości... wszystko pięknie, ale to co obie firmy oferują dzisiaj, jest bardziej wykreowane przez dział marketingu, niż spełniające rzeczywiste potrzeby użytkownika. Gadżety nie zastapią meritum po prostu.
A za co nienawidze Olympusa? Już pewno mało kto pamięta agresywną i nachalną kampanię superzooma SP-570UZ. Otóż dałem się nabrać. Jak ostatni głupiec. I już NIGDY WIĘCEJ nic nie kupię ze znaczkiem tej firmy bo dział marketingu mają dużo lepszy niż dział badawczo - rozwojowy.
A nie tędy droga...
Niektórzy oczywiście do dziś wierzą, że SP-570UZ to swietny aparat...