Wyluzuj - ja po prostu trochę żartuję z takiej "obrony Częstochowy" jaką tu uprawiasz :-D.
Dla mnie aparat, który się mieści w kieszeni to mały kompakt, a najlepiej ten w komórce, bo go zawsze mam przy sobie. Obecnie mam już dość tego, że jak wychodzę z domu to muszę pamiętać o setce rzeczy do zabrania.
Sprawdzałem - porównywałem z 500d - do momentu jak wie gdzie ustawić ostrość to jest jeszcze w miarę ale jak się zgubi to laboga..... 8). I lepiej nie wspominajmy litościwie o puszkach z wyższej półki, a w szczególności zawodowych, bo to już masakra.
Ten system jest może rozwojowy ale na obecnym etapie techniki ciągle ma bardzo istotne wady przy stosunkowo słabych zaletach i tego żaden nawet największy entuzjazm nie zastąpi.