mysle, ze R&D Canona ma takich prototypow G11 na peczki. ale to ksiegowi decyduja, czy nadal slonce sie kreci wokol ziemii, czy juz odwrotnie
z punktu widzenia folderu reklamowego? z punktu widzenia sprzedawcow w sklepach foto? z punktu widzenia samej firmy ? w kazdym przypadku bardzo duzo zalet.
z punktu widzenia klienta - to juz osobna kwestia. ale tu mowimy o masowym, ktory kupi zabe, jesli ladnie sie na niej napisze "aligator-portable" i narobi duzo dymu marketingowego. nie zapominajmy, ze przecietny zjadacz chleba ucieka sie do uzycia rozumu i racjonalnego myslenia dopiero w ostatecznosci, kiedy wyczerpie juz wszystkie inne mozliwosci rozwiazania sprawy :-D daleko nie szukajac - jak inaczej wytlumaczyc sprzedac EP-1 w Japonii, biorac pod uwage aktualna cenemarketing rulez!
90% to jest na polce 500D, gdzie uzytkownicy sa bardziej swiadomi. w przypadku 1000D, czyli zupelnego entrylevel, to jest co najmniej 99%
przeceniasz ludzi, Piotr
a pewnie, ze moglby byc. sek w tym, ze Canon od lat celuje w klienta "technicznego", a wiec i podatnego na onanizm sprzetowy. i ten to target duzo wiecej seksapilu widzi w "lustrze" niz jakiejs malej pstrykawce. wlacznie z tym, ze bedzie uparcie brnal w wyparcie nawet gdy ktos mu wykaze przewage innych rozwiazan. czego takie fora jak CB sa perfekcyjnym przykladem.
kiedys pewnie przyjdzie dzien, gdy i Canon wypusci swoja mala pstrykawke na wymienna optyke. ale to jeszcze nie bedzie w tym roku, ani w nastepnym...