Problem tylko polega na tym że pojęcie wielu jest bardzo mało precyzyjne. Dla jednych (Canon, Nikon, Sony) to miliony dla innych to setki albo dziesiątki tysięcy. Moim zdaniem obecnie Olek zalicza się do tych innych i to nowe cudo w najmnijeszym stopniu tego nie zmieni - choćby ze względu na cenę. Poza tym dla przeciętnego amatora, który ma wybór pomiędzy "lansem" = dslr, a wygodą = kompakt ten aparat nie ma nic do zaoferowania póki co.