Panasonic G1 łapie ostrość w całkiem sensownym czasie. Bawiłem się nim parę razy i wrażenie jest takie, że AF nie ustępuje szybkością AF-owi z 450D. Szybko, sprawnie, bezproblemowo (przynajmniej w warunkach sklepowo-marketowych). Okazuje się więc, że można, także na detekcji kontrastu. Nie jest to szybkość 1D czy może nikonowej średniej półki, ale z budżetowymi lustrzankami konkurować może.

Jaki będzie AF w EP-1 - zobaczymy. Na dpreview go skrytykowali, ale zastrzegali że mają wczesną wersję softu. Teraz pojawiają się lepsze opinie. Jednak Panasonic nie podzielił się z Olympusem swoim AF, choć Olympus AF jakoś po swojemu ulepszył.


A EP-1 może zmobilizuje innych producentów do zrobienia małych aparatów z sensownej wielkości matrycą.
Może niekoniecznie z wymienną optyką. Przy wymiennej optyce mniejsza nieco matryca daje mniejsze nieco obiektywy. Tu wielkiego sensu nie ma pakowanie obiektywów z "normalnych" lustrzanek, bo traci się zaletę małych rozmiarów.
Do tej pory z małych aparatów z sensowną matrycą była tylko mało udana Sigma DP-1 (i może lepsza DP-2) z matrycą o rozmiarach pomiędzy 4/3 i APS-C (crop x1,7). Rozbudziła wiele nadziei i szybko je zgasiła przez niedopracowanie.

Ale EP-1 wydaje się całkiem udany.