Pewnie, że nie to samo, ale kierunek sluszny, bo z czasem EVF będą coraz doskonalsze. Do tego stopnia, że być może zobaczymy kiedyś w EVF stabilizowany obraz z matrycy. Natomiast wizjer zapinany w sankach lampy Olympusa od razu likwiduje jeden z podstawowych atutów tego aparatu - niewielkie gabaryty. O kadrowaniu na LCD w słoneczną pogodę nie wspomnę przez litość...
To jest cena dla frajerów gotowych zapłacic za "nowość". Olympus ma taką politykę cenową, że wprowadzając nowy aparat ustala abstrakcyjnie wysokie ceny. A po roku, dwóch wyprzedaje zapasy prawie za grosze.
I jeszcze na szybko ile Olek "nadrobił" do G1 w kwestii gabarytów:
120.5 x 70 x 35 mm
G1: 124 x 84 x 45 mm
Prawda, że niewiele? Różnica jest właściwie psychologiczna, bo G1 zwykle pokazuje się z dużym kitem (ma wbudowaną stabilizację), a Olka z naleśnikiem. Naleśnik wszak można również podłaczyć do G1 i pewnie schowa się on ładnie w "cieniu" uchwytu, a z Olka będzie sterczał.
Ostatnio edytowane przez jotes25 ; 16-06-2009 o 15:48 Powód: Automerged Doublepost
Nie rozumiem o czym wy mówicie - jak się chce mieć mikroskopijny aparat do noszenia w kieszeni to się kupuje bardzo dobry telefon komórkowy.
Chyba, że ktoś lubi składane karabiny snajperskie i ma sporo kieszeni.
Tylko gdzie tu sens ?
To tylko taka cyfrowa Laica dla uboższych z sentymentem do srebrnej obudowy i Smeny 8M (mam oryginał)
fakt, aparat i ogolnie system dla bardzo malej grupy odbiorców (zamysl Olympusa chyba jest inny)
kto to kupi? amator? za drogie i wymienna optyka powoduje ze tak naprawde caly zestaw body + 2 obiektywy pojemnosciowo bedzie wymagal bardzo niewiele mniejszej torby od klasycznych lustrzanek, stalki - nalesniki, ktore sa moze i bardzo male i fajne ale amator i stalka? raczej nie, kazdy chce miec zoom
kupia to zapalency i zawodowcy z ciekawosci tylko, jako zabawki, ktore szybko poleca na polke
szkoda mi Olympusa, naprawde porzadna firma ale drogi ktore od lat wybiera sa niedobre, wielka szkoda dla wszystkich, ze zamiast 4/3 Olek nie zrobil od nowa systemu z pelna klatka...
Olympus nie mial z czego zrobic tego systemu FF. sensownego systemu szkiel z AF ta firma nigdy nie miala, a warunkiem koniecznym (acz nie zawsze wystarczajacym), zeby wejsc z FF jest wlasnie porzadny, nowoczesny system z optyka, blyskografami, itd. itp.
inaczej, przy kosztach FF i docelowej polce tego sprzetu (profesjonalnej), firma nie mialaby szans tego sprzedac.
Olympus musial wszystko od zera robic. a widzac, ze Canon, Nikon i Minolta czy Pentax moga produkowac FF duzo nizszym kosztem, zdecydowal sie (logicznie) na polke amatorska i mniejsze matryce.
osobnym pytaniem jest, czy za kilka lat mamy szanse zobaczyc Olympusa probujacego swoich sil z nowym systemem FF. wydaje mi sie, ze nie, bo ten fragment torta poki co dziela Canon i Nikon, a Sony desperacko walczy o dostep do stoliczka. a jakby nie patrzyc takie Playstation ma i wiecej kasy i lepszy start, bo i szklarnie Tamrona i stare projekty po Minolcie i Zeissy. a Oly musialby tu wszystko od zera dziergac...
Ja poczekam na zmianę cen i na porządne testy.
Niestety dźwiganie plecaka ze sprzętem i bandą elek troszkę mi zbrzydło i z chęcią kupiłbym taki sprzęcik z obiektywami typu 12 lub 14 mm (24 lub 28) 20 (40 mm) i 40-45 (80-90) Coś jak bessa.
Olek nawiązuje do swojej historii. Kiedyś też robił takie mniejsze od standardowych aparaty (analogowe) na mniejszą klatkę.
I sprzedał ich łacznie, chyba z 17 milionów egzemplarzy. W czasach gdy mniej ludzi miało aparaty. Takie analogi nazywały się P, więc teraz zrobił electronic P-1 (EP-1).
Biorąc pod uwagę to, że wielu wystarcza matryca APS-C (i pewnie taka dominuje na tym forum), to w EP-1 jest matryca która ma powierzchnię 72% APS-C. To aż taka wielka róznica nie jest.
EP-1 z 72% APS-C
Canon G10 mam matrycę (1/1.7'') o powierzcni 12% APS-C
Canon A580 ma matrycę (1/2.5'') o powierzchni 7% APS-C
A przecież udzie kupują nietaniego G10. EP-1 ma dużo większą matrycę i wymienną optykę, a jest nieco mniejszy od G10.
Aparat ten nie musi być jedynym aparatem. Może być kieszonkową alternatywą (ja mam FF, ale takie EP-1 pewnie kupię, oczywiście nie po wejściowych cenach). Nie zawsze mam ochotę dźwigać plecak z 5D i zestawem L-ek. Czasem wystarczy mi matryca zbliżona do rozmiarów APS-C i 2-3 malutkie "naleśniki" - upcham to po kieszeniach i pójdę nie obciążony na spacer, na zakupy, do pracy...
To nie musi przejąć rynku lustrzanek, ale świetnie je uzupełni.
Ostatnio edytowane przez Piotr_0602 ; 17-06-2009 o 09:14
Widzę, że tęsknicie do małego sprzętu, ciągle wspominając o zostawieniu w domu owego plecaka z zestawem eLek, skoro także duża grupa osób na tym forum tak lubuje się ogniskowej 35mm, to taki olympus z naleśnikiem 17mm może faktycznie okazać się niezła alternatywą, chociaż do zestawu 5d + 35 1.4 raczej nie będzie mu blisko, zresztą pewnie kluczowa sprawa jest do czego ma być użyty. Bo nie powiem, fajnie na spacer z dzieckiem by było pójść z aparatem w kieszeni i mieć ręce wolneMoże ten model okaże się takim hitem jak kiedyś stary dobry Mju2, którego wspominam jak najlepiej. Kwestią jest oczywiście cena i nie sądzę, patrząc np po G10, żeby szybko spadła.
Dokladnie uwazam jak pisze Piotr_0602, mysle ze do reporterki, fotografii sytuacyjnej spokojnie ta matryca wystraczy. Zwlaszcza jak sie porobi cz/b ze specjalnym szumo ziarnem. Kilka takich przykladow jest na dpreview.
Druga nadzieja to w malej staloogniskowej optyce, tutaj akurat Olypmus ma swoje doswiaczenia - czy to w dawnych szklach zuiko - zawsze byly one zgrabne. Czy to po tym jak jasne szkla potrafi robic do systemu 4/3. No i potrafi robic swietne szerokokatne zoomy ktore ostroscia przebijaja L Canona, jak 9-18 mm f/4-5.6 ED. Mysle ze szybko powstanie kilka jasnych i malych stalek do tego aparatu. Po taki aparat siegna osoby ktore chcialy by miec namiastke Leici, Bessy, Canonetow czy niegdys popularnego Olympusa mjuII (35/2.8).
I jest juz wiecej na optycznych o tym aparacie, plus zdjecia.
http://www.optyczne.pl/1961-nowość-O...ykładowe.html
Ostatnio edytowane przez szwayko ; 17-06-2009 o 10:16