Mozna latwo pokazac fotki bez szumu, wszystko zalezy od warunkow oswietleniowych, tak wyglada 3200 w 40D, wiec tez aps-c:
Full:
http://gallery.dziki.pl/album116/3200_OFF?full=1
Zrob 400-tka i 510 ten sam kadr przy 1600, zobaczysz roznice.
Mozna latwo pokazac fotki bez szumu, wszystko zalezy od warunkow oswietleniowych, tak wyglada 3200 w 40D, wiec tez aps-c:
Full:
http://gallery.dziki.pl/album116/3200_OFF?full=1
Zrob 400-tka i 510 ten sam kadr przy 1600, zobaczysz roznice.
dzik, no właśnie dlatego dałem zdjęcie z bardzo kiepskich warunków oświetleniowych. Gdyby światła było więcej to ISO wyszło by jeszcze lepsze.
Jakby nie było, jeśli E620 ma matrycę z E30, to wg najnowszych testów z szumami nie jest źle. Jeśli E510 odstawał od 450D o 0,5-1EV (wg różnych opinii), to E620 na pewno nie odstaje, a może nawet jest lepszy.
Jeśli do tego dodamy wbudwaną stabilizację, to zostając przy niższych od Canona ISO mamy ostre zdjęcia przy dłuższych czasach. I dosłownie KAŻDY obiektyw ma stabilizację, a nie tylko wybrana niewielka ilość jak w Canonie.
Jeśli dodamy do tego, że zoomy Zuiko bywają jaśniejsze od Canonowych, mamy tu gdzieś 1EV przewagi. To przewagę ISO niweluje.
Znajdździe gdziekolwiek indziej ekwiwalent 14-54mm f/2.8-3.5 za tą cenę. Albo ekwiwalnet 12-60mm f/2.8-4 (jest co prawda 24-105 f/4 IS USM) ale i on nie da rady Zuiko.
A co dopiero gdy mamy taki obiektyw (najlepszy jaki do tej pory przetestowali na Optyczyne.pl) - rozdzielczość jest niesamowita:
http://www.optyczne.pl/153.4-Test_ob...ć_obrazu.html
Problem tylko polega na tym, że dla wielu osób które wybierają nowy aparat - firma na literkę "O"jest egzotyczna. A teraz w kryzysie IMO się to nasili. Więc to czy dany aparat ma minimalnie lepszą jakość czy nie i czy można do niego kupić teoretycznie ostrzejsze obiektywy (bo przecież ostrość to nie wszystko) niekoniecznie musi mieć duże znacznie. Znacznie większe znacznie może mieć pozycja firmy na rynku i potencjalne możliwości dalszego rozwoju w ramach systemu, a tutaj mało kto wytrzymuje porównanie z Canonem.
Co nie zmienia faktu, że taki 620 może się świetnie sprzedawać szczególnie u nas gdzie z niewiadomych powodów CP ma klientów w d..., a Olympus cenowo jest bardzo atrakcyjny.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
realia sa takie, ze na chwile obecna dolna polke wymiata cenowo Playstation. A200 kosztuje 320 EUR z kitowym sloikiem i przy calej przecietnosci tego zestawu (zwlaszcza tego plastikowego kapsla do body) konkurencja ma sprzet zaczynajacy sie o 30 EUR wyzej i na dodatek o gorszej ergonomii.
Olympus na amatorskiej polce tez sobie niezle poczyna, czemu sie bynajmniej nie dziwie. przecietnego zjadacza chlebu g* interesuje wielkosc celownika, szumy przy wysokich ISO czy system lensow. bo 90% tych uzytkownikow nie wychodzi ponad zestaw kupiony w sklepie (korpus + kitowy sloik), a nastepne 9% dokupuje obiektyw... do pary do kita (czyt. odpowiednik plastikwoego g* w stylu Canon 55-200 czy 90-200). a w lapie te E-xxx fajnie leza. Oly tez bynajmniej nie jest w ciemie bity i dobrze organizuje promocje sprzetu...
Zresztą olek swego czasu (nie wiem jak teraz) sprzedawał bardzo fajne (i tanie) zestawy kitowe - także nawet faktycznie odpada potrzeba dokupowywania czegokolwiek.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Dalej sprzedaje fajne zestawy w kicie. Jakoś wykonania bije na głowę kit 18-55 canona.
Dodam jeszcze że Olympus ma dobry marketing i świetny serwis. Canon mógłby się od nich uczyć.
Zaczynałem od kompaktów olympusa i gdyby nie to że wymyślili system 4/3 z fizycznie mniejszą matrycą (i wszelkimi konsekwencjami tego faktu) to zapewne dalej bym używał sprzętu tej marki.
Ja ostatnio doradzałem koledze w zakupie aparatu. Chciał kupić kolejny kompakt. Lustrzanka dla niego była za duża - mam 50d.
Konkluzja była następująca: chciałbym mieć jakość i szybkość lustrzanki, ale wielkość kompaktu - olympus 420 był dla niego idealny i bardzo sobie chwali ten sprzęt.
Te szkła kitowe są niczego sobie.
Testy Zuiko 14-42mm albo Panasonica 14-45mm (do bezlustrowego G1) wypadają świetnie, a to naprawdę taniutkie (i naprawdę malutkie, mniejsze niż jakiekolwiek zoomy innych producentów o tym kącie widzenia) szkiełka. Podobnie budżetowy Zuiko 40-150mm jest całkiem przyzwoity przy tej cenie. A taniutkie makro 35mm f/3.5 (ekwiwalent 70mm) super ostry.
Nieliczne stałki Zuiką mają rewelacyjne wyniki, zarówno taniutkie makro 35mm f/2.5, jak jeszcze lepsze 50mm f/2, czy najlepszy obiektyw kiedykolwiek testowany przez www.optyczne.pl 150mm f/2 (świeży test).
Uniwersalny zoom 12-60mm f/2.8-4 SWD zbiera same rewelacyjne opinie (czy to na dpreview.com, czy na optyczne.pl), jasny, szybki, ostry, bez aberracji, o zakresie w przeliczeniu na FF 24-120mm (x5 zoom).
Jest też bardzo przyzwoita cenowo wersja 14-54mm f/2.8-3.5, nieco tylko słabsza (oby każdy producent miał taką propozycję w tej cenie).
Ultraszerokie Zuiko 7-14mm f/4 to klasa sama w sobie - ostre, superskorygowana geometria, brak aberracji - jedyne porównanie dla niego to najnowszy Nikkor 14-24 f/2.8 (Nikkor jest jaśniejszy, ale przy ekwiwalencie 14mm potrzebuję raczej dużej głębi niż płytkiej GO).
Panasonic/Leica 25mm f1.4 to standard ostry od pełnej dziury. F/1.4 w pełni używalne i nie trzeba go przymykać.
Gdy elektronika matryc rozmiaru 4/3 osiągnie akceptowalne ISO 6400 po co komu będzie wielkie FF? Jedyny plus wtedy to możliwość uzyskania z FF ultrapłytkiej GO. Ale może wtedy soft aparatu dowolnie rozmyje tło na wzór dowolnego obiektywu, choćby canonowskiego 85mm f/1.2. Już są takie programy na kompa.
A i tak to wszytsko nie ma znaczenia, bo:
A. - dla amatorów - tu niepodzielnie panują dwie firmy - trzecia stoi coraz lepiej (głównie dzięki niesamowicie potężnej machinie marketingowej i dystrybucyjnej, której olek nie ma i mieć nie będzie) - zresztą skutecznie wypychając Olka z rynku.
B. - dla zawodowców - liczy się to co już mają + to co mogą mieć, a tu póki co znów niepodzielnie (jeszcze bardziej) panują dwie firmy i raczej nie ma powodu żeby się to zmieniło w najbliższym czasie.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner