Mieli dwa 1D marki III, ze 2 40D i 1 5D i 2 400D, szkiełek sporo, czasu nie było na zabawy zbyt wiele ze względu na kolejki "macantów"

Byłem o 12, facet od prezentacji systemu EOS zrobił na mnie kiepskie wrażenie, mało profesjonalne, chaotycznie i nudno pitolił o EOSie, jak gdyby dali mu godzinę na przygotowanie się (myślę, że wielu z nas lepiej by poprowadziło taką prezentację); czysta amatorka jak z kraju trzeciego świata... Natomiast p. Tomaszewski ironiczny, nawet sarkastyczny jednak o trzy poziomy wyżej od p. Mikołajczuka (tego pierwszego), troszkę powiedział o obróbce, jego zdjęcia oczywiście robią wrażenie.
Ogólnie dla mnie atmosfera nie przystająca do profesjonalnego pokazu takiego giganta, jakim jest Canon, Tomaszewski często kpił z potknięć tego drugiego, facetowi od obsługiwania komputera powiedział "żeby się tak nie podniecał, bo dostanie orgazmu do środka"... Tak się poczułem zaściankowo, jakbym rzeczywiście mieszkał w kraju trzeciego świata...Nie wiem jaką kasę dostał, ale wg mnie olewał często to, co miał do powiedzenia. Albo ma taki sposób bycia.
Z plusów były ciasteczka i herbatka
