mozna bylo nawet swoje szkla wpiac
mozna bylo nawet swoje szkla wpiac
Możliwość pobawienia się sprzętem jest przednia (jako jeden z ostatnich wychodziłem z bajki innym znudziło się wcześniej więc bawić można się, praktycznie, ile dusza zapragnie). Przez chwilę miałem podpięty 600 mm f 4 IS + tele x2 i... nacisnąłem kilka klatek z ręki. Super optyka, tylko jak startuje IS to trochę człowiekiem miota. Na co dzień robię 300 mm f 2.8 IS i wydawało mi się, że to duża rura ale teraz zmieniam zdanie. Mam marka III D, bawiłem się już nowym Ds i 40 więc same korpusy raczej mnie nie zakręciły, natomiast możliwość podpięcia różnych szkiełek to było coś! Za część imprezy, na której można było pomacać szprzęt ogromny + dla canona. Kawał dobrej roboty. Natomiast o Panu Tomaszewskim mogę powiedzieć tyle: to cham (na dzień dobry obraził wszystkich wyzywając ich od świrów), nadęty narcystyczny bubek spragniony komplementów (prezentacja jego „najnowszych” jeszcze nie publikowanych zdjęć – niektóre były z 2001 r.- to jakaś porażka [na szczęście miałem temat do obrobienia więc się nie zanudziłem]) i dyletant (popis fotografowania był naprawdę żałosny. Facet po prostu nie zna systemu bezprzewodowych lamp canona. Ja robię w terenie mikrostudio z dwóch 430 i jednej 580 i mniej więcej znam możliwości takiego zestawu. Pan Tomaszewski był TOTALNIE ZIELONY!!! I jeszcze te bzdury o histogramach i popis z makro...) jakby na pocieszenie - facet umie oceniać fotki (lub raczej ma taki sam gust) na marginesie szkoda, że na fotce z dwoma twarzami kompozycja była złamana przez jakiś element w prawym górnym rogu, szkoda, bo to ta fota powinna wygrać a nie jakiś poprawny aż do bólu portret. Prezentacje multimedialne ok., filmik o Niemcu robiącym sport (deska, snowdeska i motoloty) był po prostu SUPER!!! O facecie, któremu dano 40 i 580 II i strzelał na weselisku z lampy na wprost był, jakby to powiedzieć, słaby merytorycznie ale ładnie zmontowany. Wrażenia ogólne: gdyby nie Pan Tomaszewski to impreza SUPER. Gorąco polecam.