Ciekawe wydawnictwo, w którym za nadzór merytoryczny (chyba że źle zrozumiałem, co napisałeś) nad dość specyficzną sesją zdjęciową odpowiada grafik. Kim w końcu jesteś? Jeśli facetem od backupu, to zostaw całość fotografowi. Jeśli zapoznanym fotografem, który wykonuje zajęcie grafika, to zrób to sam. Rzeczywiście, "dobrze byłoby się wykazać" samemu a nie przez podważanie innych i szukanie rad u innych. Możesz sam udowodnić, że nie warto doceniać zdjęć "tego pana".